Ered Carn - Góry Czerwone
- Bolesław Kirianóo von Hohenburg
- Wielki Imperator Kiriański
- Posty: 316
- Rejestracja: pn cze 06, 2022 7:44 pm
- Cash on hand: Locked
- Bank: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
- Kiriańczyk... - mruknął pod nosem góral-przewodnik - Kiriańczyk... Krąg się zamyka.Teraz panują Kiriańczycy, to jestem według niektórych Kiriańczykiem, jak Abachazy zasiadały na tronie w Tomaszewie, to byłem Abachazem... - zrzędził.
Odwrócił się jeszcze do Bazylego.
- Szkarłatny świt drogę wskaże, potem Gwiazda Ädrosa. - wskazał za Hohenburga. Ten odwrócił się we wskazanym kierunku, po chwili odkrywając że po starym Uhraińcu ani śladu.
Odwrócił się jeszcze do Bazylego.
- Szkarłatny świt drogę wskaże, potem Gwiazda Ädrosa. - wskazał za Hohenburga. Ten odwrócił się we wskazanym kierunku, po chwili odkrywając że po starym Uhraińcu ani śladu.
- Adelaide von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 14
- Rejestracja: wt wrz 27, 2022 7:22 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Rozgniewana Adelaide co chwilę poganiała wszystkich idących przed nią. Nawet widok małej Bony bawiącej się w śniegu nie był w stanie poprawić jej humoru. Cała ta pogoda dała się jej już tak we znaki, że miała dość podróży. Chciała jak najszybciej opuścić Góry Czerwone.
- Jak długo jeszcze tu będziemy? - zapytała Bazylego. Gdy usłyszała, że to już niedaleko nie mogła powstrzymać radości.
Zbliżał się zmrok, Adelaide czym prędzej chciała schować się przed mroźną pogodą. Bez chwili zwłoki rzuciła się na tobołki w poszukiwaniu namiotu, który będzie trzeba rozłożyć.
Gdy już go znalazła wiedziała, że choćby nie wiadomo jak bardzi chciała, nie poradzi sobie sama z rozłożeniem namiotu.
- Praktyka czyni mistrza. - mruknęła pod nosem po czym zabrała się do rozkładania namiotu.
Nie minęło pięć minut, a rozkładanie namiotu znudziło jej się i oddała to zajęcie jednemu z niewolników, który stał niedaleko.
W czasie, gdy namiot był rozkładany Adelaide postanowiła poszukać Kleopatry. W trakcie jej poszukiwania co chwilę spoglądała w niebo poszukując gwiazdy, o której mówił Uhrainiec.
- Jak długo jeszcze tu będziemy? - zapytała Bazylego. Gdy usłyszała, że to już niedaleko nie mogła powstrzymać radości.
Zbliżał się zmrok, Adelaide czym prędzej chciała schować się przed mroźną pogodą. Bez chwili zwłoki rzuciła się na tobołki w poszukiwaniu namiotu, który będzie trzeba rozłożyć.
Gdy już go znalazła wiedziała, że choćby nie wiadomo jak bardzi chciała, nie poradzi sobie sama z rozłożeniem namiotu.
- Praktyka czyni mistrza. - mruknęła pod nosem po czym zabrała się do rozkładania namiotu.
Nie minęło pięć minut, a rozkładanie namiotu znudziło jej się i oddała to zajęcie jednemu z niewolników, który stał niedaleko.
W czasie, gdy namiot był rozkładany Adelaide postanowiła poszukać Kleopatry. W trakcie jej poszukiwania co chwilę spoglądała w niebo poszukując gwiazdy, o której mówił Uhrainiec.
- Bazyli von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 18
- Rejestracja: wt lip 05, 2022 1:00 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Z samego rana Bazyli był bardzo radosny i usatysfakcjonowany. Kochał góry. Stał właśnie spoglądając w dal i pijąc hernate z termosu. Nie zwracał uwagi na zamieszanie robione w obozie przez małżonke.
-Gotowi do dalszej drogi? Jeszcze pare godzin a znajdziemy się na szczycie. Potem dzień szybkiej drogi w dół po czym samochody z pobliskiej wioski zabiorą nas w kolejne miejsce...
Popatrzył wesoło na reszte ludzi
-Gotowi do dalszej drogi? Jeszcze pare godzin a znajdziemy się na szczycie. Potem dzień szybkiej drogi w dół po czym samochody z pobliskiej wioski zabiorą nas w kolejne miejsce...
Popatrzył wesoło na reszte ludzi
- Adelaide von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 14
- Rejestracja: wt wrz 27, 2022 7:22 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Wczesnym rankiem głośne szczekanie Bony obudziło Adelaide. Pomimo zmęczenia podróżą szybko wstała. Narzuciła na siebie futro i wyszła z namiotu. Usiadła na rozkładanym stołku niedaleko Bazylego. Pijąc herbatę przysłuchiwała się rozmowom. Ucieszyła ją wiadomość, że za niedługo wejdą na szczyt.
- Kiedy wyruszamy? - zapytała Adelaide.
- Kiedy wyruszamy? - zapytała Adelaide.
- Bazyli von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 18
- Rejestracja: wt lip 05, 2022 1:00 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Spojrzał na żone
-Od razu...
Po paru godzinach dalszej wędrówki zatrzymał się zmęczony.
-Jeszcze chwila i będziemy na szczycie! Nie idźmy tam wszyscy a tylko pare osób. Zresztą spotkamy się po drodze w dół!
Ucałował małżonke w dłoń i mocno przytulił. Wyjął z plecaka pikowaną kurtke którą nałożył jej na plecy by było jej jeszcze cieplej. Wziął ze sobą paru sługusów a Zgredek wraz z resztą poszedł w droge w strone doliny
-Od razu...
Po paru godzinach dalszej wędrówki zatrzymał się zmęczony.
-Jeszcze chwila i będziemy na szczycie! Nie idźmy tam wszyscy a tylko pare osób. Zresztą spotkamy się po drodze w dół!
Ucałował małżonke w dłoń i mocno przytulił. Wyjął z plecaka pikowaną kurtke którą nałożył jej na plecy by było jej jeszcze cieplej. Wziął ze sobą paru sługusów a Zgredek wraz z resztą poszedł w droge w strone doliny
- Adelaide von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 14
- Rejestracja: wt wrz 27, 2022 7:22 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Podróż trwała. Podróżnicy byli coraz bliżej szczytu. Gęste powietrze utrudniało oddychanie, a chłód dawał im się we znaki. Romantyczne gesty Bazylego bardzo podobały się Adelaide. Bardzo lubiła jak troszczy się o nią.
Oboje zatrzymali się na chwilę. Adelaide zdjęła z głowy chustę i rozwinęła ją.
- Ty też musisz o siebie dbać - powiedziała Adelaide owijając szyję Bazylego chustą.
Chwilę tak jeszcze postali wpatrując się sobie w oczy. Chwilę potem Adelaide ucałowała męża.
- Musimy iść... Czekają na nas. - powiedziała Adelaide.
Oboje zatrzymali się na chwilę. Adelaide zdjęła z głowy chustę i rozwinęła ją.
- Ty też musisz o siebie dbać - powiedziała Adelaide owijając szyję Bazylego chustą.
Chwilę tak jeszcze postali wpatrując się sobie w oczy. Chwilę potem Adelaide ucałowała męża.
- Musimy iść... Czekają na nas. - powiedziała Adelaide.
- Bazyli von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 18
- Rejestracja: wt lip 05, 2022 1:00 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Wspinał się coraz wyżej. Powietrze było coraz większym wrogiem urlopowiczów. Szczyt góry mentalnie był bardzo daleko w rzeczywistości nie tak bardzo.
Bazyli nagle wywrócił się i miał zacząć spadać jednak los zlitował się nad nim ponieważ jeden z mężczyzn złapał go. Hohenburg spojrzał na bohatera. Był to sambański niewolnik.
-Chwała ci człeku! Bądź cierpliwy gdyż na pewno spotka cie nagroda za ten wspaniały uczynek!
Przytulił niewolnika czego nie miał w zwyczaju. Uśmiechnął się po czym kontynuowali wspinaczke.
Po paru następnych godzinach męczarni dotarli... Nareszcie po dwoch dniach wędrówki znaleźli się na szczycie!
-Udało się!
Bazyli nagle wywrócił się i miał zacząć spadać jednak los zlitował się nad nim ponieważ jeden z mężczyzn złapał go. Hohenburg spojrzał na bohatera. Był to sambański niewolnik.
-Chwała ci człeku! Bądź cierpliwy gdyż na pewno spotka cie nagroda za ten wspaniały uczynek!
Przytulił niewolnika czego nie miał w zwyczaju. Uśmiechnął się po czym kontynuowali wspinaczke.
Po paru następnych godzinach męczarni dotarli... Nareszcie po dwoch dniach wędrówki znaleźli się na szczycie!
-Udało się!
- Bazyli von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 18
- Rejestracja: wt lip 05, 2022 1:00 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Gdy tak stał zmęczony, radosny, zestresowany oraz usatysfakcjonowany malutki górski zefir zabrał w dal chuste od Adelaide. Wiedząc że jej nie złapie patrzył w dal. Obrócił się w strone towarzyszy.
Szli oni wszyscy powoli w dół. Droga do doliny była krótsza lecz niebezpieczniejsza. Bazyli szedł jak równy z równymi niewolnikami.
Szli oni wszyscy powoli w dół. Droga do doliny była krótsza lecz niebezpieczniejsza. Bazyli szedł jak równy z równymi niewolnikami.
- Adelaide von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 14
- Rejestracja: wt wrz 27, 2022 7:22 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Adelaide ze zmieszanymi uczuciami patrzyła na odlatującą w dal chustę. Bez mrugnięcia spoglądała jak odlatuje w nieznane. Gdy straciła ją z pola widzenia odeszła od zbocza. Chwilę potem byli już w drodze powrotnej. Adelaide bardzo chciała już opuścić te miejsce, dlatego szła jak najszybciej mogła.
- Bazyli von Hohenburg
- Przybysz
- Posty: 18
- Rejestracja: wt lip 05, 2022 1:00 pm
- Cash on hand: Locked
Re: Ered Carn - Góry Czerwone
Mężczyźni schodzili powoli w dół. Dla bezpieczeństwa wszyscy czworo byli połączeni liną. Było bardzo ślisko a chłód jeszcze bardziej ograniczał towarzyszy. Co jakiś czas zatrzymywali się by rozejrzeć się za Zgredkiem sprowadzającym reszte orszaku.
Po pewnym czasie złączyli się z resztą grupy. Dalszą droge pokonywali już wszyscy razem. Bazyli niósł swojego psa idąc u boku małżonki. Patrzył on w dal żegnając się powoli z górami
Po pewnym czasie złączyli się z resztą grupy. Dalszą droge pokonywali już wszyscy razem. Bazyli niósł swojego psa idąc u boku małżonki. Patrzył on w dal żegnając się powoli z górami