Jak Aaranok Sprym żołnierzem został
- Bolesław Kirianóo von Hohenburg
- Wielki Imperator Kiriański
- Posty: 316
- Rejestracja: pn cze 06, 2022 7:44 pm
- Cash on hand: Locked
- Bank: Locked
Jak Aaranok Sprym żołnierzem został
Witajta, witajta, dziś trochę z innej beczki. Przedstawiam losy jednego z żołnierzy Imperium, Aaranoka Spryma. Opowieść ta przybliży żołnierstwo kiriańskie i pewnie osiągnie również nieplanowane skutki uboczne, takie jak np. inba. No to jedziemy
...
Jechałem wraz z kompanami wozem opancerzonym.
...
Nagle stało się ciemno.
...
Za chwilę jasno.
...
Znów ciemno
...
To przepalone światło wewnątrz wozu szwankowało. Żołnierzem w wozie był Aaranok Sprym, świeżo upieczony Szeregowiec. Był 27 czerwca roku Pańskiego 2022. Trochę ponad tydzień po ponownej proklamacji Wielkiego Imperium Narodu Kiriańskiego. Żołnierze ochoczo garneli się do wojska, każdy czuł entuzjazm związany z ponownym zaistnieniem państwa Kiriańczyków, Abachazów i Uhraińców po tym jak agresor Xorphijski próbował anektować Kirianię parę miesięcy temu. Te parę miesięcy pomiędzy starą a nową Kirianią były straszne. Anarchia. Korupcja. Chaos. Nigdy nie wiedziałeś, czy do twojego domu nie wpadnie miejscowy gang uliczny, żądając chleba czy czystej wody. Ojciec 20-letniego Spryma zginął kiedy próbował powstrzymać Xorphię przed najazdem. Zginął na daremno, bo już 1 dzień po aneksji Kirianii przez Xorphię ta ogłosiła upadłość. To tylko zwiększyło nienawiść młodego Aaranoka do narodów Xoru i Phii.
Gdy Kiriania powstała, niczym z martwych, jego rodzina nie miała nic. Dlatego zadecydował, że pójdzie do wojska i będzie rodzinie przesyłał pieniądze. Kiedy inni garneli się pod wpływem chwilowego entuzjazmu, on to robił dla przetrwania. Nie znaczyło to, że nie był patriotą. Po prostu źle się czuł z karabinem u pasa. Wołał służyć ojczyźnie np. za biurkiem urzędniczym. Ale los go popchnął do Szabli Kiriańskiej, lądowych sił zbrojnych Suwerennej. Jechał tuż po ekspresowym szkoleniu, na którym właściwie nic się nie nauczył. Prawdziwą naukę miał pobrać już w obozie. Wpatrywał się niepewnie przez okno pojazdu na bagienny krajobraz. A raczej próbował, bo był środek nocy. Nagle pojazd gwałtownie skręcił i zaczęli wjeżdżać w dolinę. Sprym się zdziwił.
- Myślałem, że będziemy mieć przydział w Voresie, a jeśli jesteśmy w dolinie, to znaczy że już dawno minęliśmy Vores! - zauważył
- W ciemności trudno zauważyć miasto, nawet jeżeli jest blisko - odkrzyknął jeden z członków jego oddziału starszy stażem, jeszcze z czasów pierwszej Kirianii.
Jechali jeszcze parę godzin i wreszcie opuścili długą dolinę. Skręcili na zachód. Gdy Aaranok to zauważył, nagle zrozumiał istotę przydziału.
- Nie... to niemożliwe - wyszeptał. Ale stało się. dojechali na miejsce przydziału.
To było przejście graniczne.
...
Jechałem wraz z kompanami wozem opancerzonym.
...
Nagle stało się ciemno.
...
Za chwilę jasno.
...
Znów ciemno
...
To przepalone światło wewnątrz wozu szwankowało. Żołnierzem w wozie był Aaranok Sprym, świeżo upieczony Szeregowiec. Był 27 czerwca roku Pańskiego 2022. Trochę ponad tydzień po ponownej proklamacji Wielkiego Imperium Narodu Kiriańskiego. Żołnierze ochoczo garneli się do wojska, każdy czuł entuzjazm związany z ponownym zaistnieniem państwa Kiriańczyków, Abachazów i Uhraińców po tym jak agresor Xorphijski próbował anektować Kirianię parę miesięcy temu. Te parę miesięcy pomiędzy starą a nową Kirianią były straszne. Anarchia. Korupcja. Chaos. Nigdy nie wiedziałeś, czy do twojego domu nie wpadnie miejscowy gang uliczny, żądając chleba czy czystej wody. Ojciec 20-letniego Spryma zginął kiedy próbował powstrzymać Xorphię przed najazdem. Zginął na daremno, bo już 1 dzień po aneksji Kirianii przez Xorphię ta ogłosiła upadłość. To tylko zwiększyło nienawiść młodego Aaranoka do narodów Xoru i Phii.
Gdy Kiriania powstała, niczym z martwych, jego rodzina nie miała nic. Dlatego zadecydował, że pójdzie do wojska i będzie rodzinie przesyłał pieniądze. Kiedy inni garneli się pod wpływem chwilowego entuzjazmu, on to robił dla przetrwania. Nie znaczyło to, że nie był patriotą. Po prostu źle się czuł z karabinem u pasa. Wołał służyć ojczyźnie np. za biurkiem urzędniczym. Ale los go popchnął do Szabli Kiriańskiej, lądowych sił zbrojnych Suwerennej. Jechał tuż po ekspresowym szkoleniu, na którym właściwie nic się nie nauczył. Prawdziwą naukę miał pobrać już w obozie. Wpatrywał się niepewnie przez okno pojazdu na bagienny krajobraz. A raczej próbował, bo był środek nocy. Nagle pojazd gwałtownie skręcił i zaczęli wjeżdżać w dolinę. Sprym się zdziwił.
- Myślałem, że będziemy mieć przydział w Voresie, a jeśli jesteśmy w dolinie, to znaczy że już dawno minęliśmy Vores! - zauważył
- W ciemności trudno zauważyć miasto, nawet jeżeli jest blisko - odkrzyknął jeden z członków jego oddziału starszy stażem, jeszcze z czasów pierwszej Kirianii.
Jechali jeszcze parę godzin i wreszcie opuścili długą dolinę. Skręcili na zachód. Gdy Aaranok to zauważył, nagle zrozumiał istotę przydziału.
- Nie... to niemożliwe - wyszeptał. Ale stało się. dojechali na miejsce przydziału.
To było przejście graniczne.
- Tadeusz I Wielki
- Przybysz
- Posty: 20
- Rejestracja: wt cze 28, 2022 8:54 pm
- Cash on hand: Locked
- Bolesław Kirianóo von Hohenburg
- Wielki Imperator Kiriański
- Posty: 316
- Rejestracja: pn cze 06, 2022 7:44 pm
- Cash on hand: Locked
- Bank: Locked